Prowadząc interesy z podmiotami zarejestrowanymi w Chinach należy mieć do tego odpowiednio przygotowywaną umowę, a nieposiadanie takowej jest naturalnie generowaniem sobie problemów i marnowaniem pieniędzy. Dyskusje jednak mogą się pojawić w temacie tego, co tak właściwie powinno w niej się znaleźć. Niedawno zainteresowanie, a także początkowo sprzeciw naszego klienta wzbudził paragraf w umowie wskazujący na jurysdykcję chińskiej instytucji arbitrażowej i właściwość prawa chińskiego. Jest to instynktownie popularna reakcja – jednak w niniejszym artykule chciałbym wskazać, dlaczego to często dużo bezpieczniejsze, niż wskazywanie prawa polskiego, lub innego.
Zacząć należy od zagadnień prawa prywatnego międzynarodowego, potocznie w środowisku zwanego „PPM”. Otóż PPM co do zasady zajmuje się zagadnieniami prawa właściwego, wskazywania jurysdykcji i egzekucji zagranicznych wyroków. Tym co często budzi wśród większości przedsiębiorców kontrowersje jest różnica między jurysdykcją, a prawem właściwym. Jurysdykcja jest właściwością danego organu do zajęcia się sprawą i jest niezwiązana bezpośrednio z prawem właściwym. To że umówimy się, że problemy w naszej umowie będzie rozstrzygał sąd przykładowo niemiecki, wcale nie oznacza, że musi to robić na podstawie niemieckiego prawa. Podobnie także, wskazanie właściwego prawa nie oznacza bezpośrednio właściwości sądu miejsca gdzie dane prawo się stosuje. Zważywszy na to, że umowy z chińskimi podmiotami potrafią wzbudzić wiele obaw w perspektywie tego jak absurdalnie odległe geograficznie i kulturowo jest to państwo, naturalnie chciałoby się wskazywać ze wszelkie konflikty należy rozstrzygać w Polsce, na podstawie prawa polskiego. Wiemy gdzie to jest, znamy lokalne prawo – nic nie powinno nas zaskoczyć. Jest to założenie błędne, bo w gruncie rzeczy niekorzystne dla strony polskiej. Nieproporcjonalnie łatwiej wtedy wymóc egzekucję umowy w stosunku do lustrzanej procedury względem strony chińskiej.
Podnosi to pytanie – jakie wskazania w zakresie zagadnień PPMu w umowie ze stroną w Chinach jest najbezpieczniejsze? Niestety odpowiedzią niezmiennie musi być „to zależy”. To zależy od celów danej umowy, obecnej sytuacji kontrahentów, ich relacji i planowanego przebiegu wykonania umowy. Nie ma elementów „dobrych na wszystko”. Wybierając każdorazowo prawo właściwe i jurysdykcję w umowie z podmiotem egzystującym w Chinach, należy wziąć pod uwagę różnorodne czynniki.
Głównym zmartwieniem powinna być możliwość dochodzenia wykonania umowy. Umówienie się na jurysdykcję kraju który w żadnej sposób nie może swoich wyroków wyegzekwować w Chinach (jak np. USA) jest całkowicie pozbawione sensu. Polska teoretycznie posiada możliwość egzekwowania swoich wyroków w Chinach na podstawie art. 16 umowy między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Chińską Republiką Ludową o pomocy prawnej w sprawach cywilnych i karnych (Dz.U. 1988 nr 9 poz. 65), jednak nie jest to częstą praktyką i spotyka się z pewnym brakiem zaufania. W relacjach krajów zachodu z Chińską Republiką Ludową znane są przypadki braku uznania orzeczenia sądu, pomimo posiadania między nimi umowy bilateralnej. Uznawanie wyroków jest procedurą skomplikowaną i czasochłonną. Sama legalizacja dokumentów to duże koszty, rzędu kilku tysięcy złotych – w zależności od wielkości sprawy. Zazwyczaj nie będzie wystarczającej ilości przesłanek uzasadniających takie postępowanie, skoro można dochodzić sprawy w Chinach. Z drugiej strony, zadaniem niektórych umów jest oddalenie wykonalności jak najdalej, bo dużo większym zagrożeniem jest bycie pozwanym, niż konieczność pozwania drugiej strony. Różne sprawy wymagają różnych decyzji – niniejszy artykuł, rzecz jasna nie jest przecież poradą prawną i każda sprawa wymaga indywidualnego podejścia. Generalnie jednak należy stwierdzić, że wskazanie jednocześnie chińskiego prawa i chińskiej jurysdykcji jest najlepszym gwarantem możliwości dochodzenia zobowiązań umownych od podmiotu egzystującego w Chinach.
Brak zaufania do chińskich sądów oraz do chińskiego prawa w europejskich społeczeństwach jest powszechnym powodem niechęci do wskazywania ich jako właściwych. Wrażenie, że wyrok sądu zawsze będzie korzystny dla strony chińskiej jest niepotrzebnym uprzedzeniem, na temat którego można prowadzić dłuższe dywagacje. Na potrzeby niniejszego artykułu wystarczającym niech będzie jedynie odwołanie do statystyki Banku Światowego z 2019 szeregującej kraje według najefektywniejszego dochodzenia roszczeń z umów, gdzie Chińska Republika Ludowa zajmuje 5 miejsce, z 80.9 punktami i średnio 496 dniami na przeprowadzenie sprawy (dla porównania Polska jest na miejscu 55, 64.4 punkty i 685 dni). Podobnie chińskie prawo – pomimo swojej niewątpliwie interesującej specyfiki, to chiński kodeks cywilny jest nie tylko bardzo nowoczesny, ale także zrozumiały i intuicyjny dla osoby z kręgu kulturowego prawa kontynentalnego. Często dla poczucia bezpieczeństwa sugeruje się skorzystanie z jurysdykcji i prawa Hong Kongu – ponieważ jest to pewien konsensus pomiędzy możliwością dochodzenia wyroku, a poczuciem niezależności sądu. Jednak warto w tym kontekście wskazać, że system prawny Hong Kongu opiera się na systemie brytyjskim, który jest dla Europejczyka dużo mniej zrozumiały i zaskakujący.
Potencjalnie ciekawym, wartym rozważania i niewątpliwie mającym zastosowanie w niektórych sprawach może być zastosowanie zasady actor sequitur forum rei w zakresie jurysdykcji i podporządkowanie pod nią również prawa właściwego. W założeniu miałoby zapewnić, że my będziemy zawsze pozywani w Polsce – a nie na drugim końcu planety, a jednocześnie zachowamy możliwość dochodzenia wykonania umowy w miejscu zamieszkania naszego kontrahenta. Łączy się to jakkolwiek z pewnym elementem niepewności. Eksperymentowanie z rozbieżną jurysdykcją z prawem właściwym, lub wskazywanie kilku jednocześnie, może zaowocować uznaniem przez chiński sąd, że są to wskazania niewyłączne i znalezieniem swojej jurysdykcji w sytuacji, w której tego nie oczekiwaliśmy.
Obecnie zdecydowanie się na instytucje arbitrażowe raczej nie budzi poważniejszych kontrowersji. Są zazwyczaj droższe niż postępowanie przed sądami państwowymi, jednak przekłada się to na szybkość i pewność obrotu. Sprawy międzynarodowe mogą podlegać jurysdykcji instytucji arbitrażowych spoza Chin i nadal z dobrym skutkiem być egzekwowane w Chinach, co pozwala na sporą elastyczność. Pomimo tego instytucje arbitrażowe z siedzibą w Chinach cieszą się dobrą opinią i stosunkowo dużą popularnością. Skorzystanie z nich zazwyczaj również będzie dobrym pomysłem, umożliwiając uniknięcie złapania się w dłuższy proces przed chińskim sądem ludowym.
Chcąc zapewnić sobie poprawne egzystowanie umowy pod chińskim porządkiem prawnym, należy upewnić się, że jest rządzona prawem chińskim, jest napisana w języku chińskim, a także wskazuje na wyłączną jurysdykcję w Chinach. Oczywiście jest to decyzja zależna od sytuacji i nie zawsze będzie to dobre rozwiązanie. Dla wybrania optymalnego w zakresie ceny i czasu wariantu najlepiej skontaktować się z kancelarią prawną wyspecjalizowaną w prawie chińskim. Wiedząc, że kancelaria prowadząca naszą sprawę ma doświadczenie w zakresie prawa chińskiego, będzie można zaufać jej zaleceniom w przypadku poszczególnych elementów umowy.
Autor artykułu: Karol Czekałowski